koktajl szpinakowy

Dopadł mnie jakiś niezidentyfikowany wirus. Z nosa leci, głowa boli, wszystko wokoło denerwuje. Samopoczucie poniżej średniej i niestety odbiło się rykoszetem Panu Robakowi - bogu ducha winnemu zresztą. Trzeba było wziąć się za tą paskudę. Postanowiłam więc doładować się witaminami, propolisem i korzenną herbatką rozgrzewającą (mój sposób znajdziecie tu). Musicie wybaczyć mi ten niegrudniowy i zupełnie nieświąteczny wpis, bo będzie dziś przepis na koktajl. Głównym składnikiem stała się ulubiona zielenina Robaków - czyli szpinak. W klasycznym przepisie od Diety Zdrowych Kalorii (klik) był tylko szpinak i ananas. Jednak gdy dziś improwizowałam, z produktów które akurat były w kuchni - stanęło na szpinaku, grapefruicie i melonie. Powiem szczerze - ta mieszanka była obrzydliwa, mdła i niesmaczna. Dlatego dolałam soku jabłkowego - który fantastycznie wkomponował się w bezsmakowy koktajl - dając fajny i przyjemnie kwaskowaty smak. Polecam jako podwieczorek lub drugie śniadanie.

CO POTRZEBUJEMY

• 20-30 dkg szpinaku
• 1 grapefruit
• 2 szklanki soku jabłkowego
• łyżka soku z cytryny
• 1/4 melona -  - opcjonalnie
• stewia (łyżeczka naparu) - opcjonalnie

DO DZIEŁA

Do blendera kielichowego wlej sok jabłkowy i cytrynowy oraz wrzuć melona i cząstki grapefruita - zmiel wszystko razem. Teraz otwórz "kółeczko" w pokrywie i dodawaj stopniowo szpinak. I to by było na tyle :)

Posypałam dla dekoracji pestkami dyni oraz łuskanymi nasionami konopii.

DOBRE RADY ZAWSZE W CENIE:

• składniki można komponować dowolnie - polecam wykorzystanie świetnego połączenia ananasa ze szpinakiem